Z powodu pandemii COVID-19 fani zaczęli się zastanawiać, czy “Stranger Things” powróci do Netflix po długim opóźnieniu w kręceniu. Po epickiej scenie postcredits pod koniec trzeciego sezonu, gdzie dostaliśmy wgląd w rosyjską placówkę, która zdołała zdobyć Demogorgona, świat usiadł na krawędzi swoich miejsc czekając. Scena postcredits trzeciego sezonu wskazywała na możliwość, że Hopper przeżył eksplozję finału i że podczas gdy gang Hawkinsów naiwnie wierzył, że w końcu “wygrali”, do góry nogami pozostało jeszcze więcej walki.
Po prawie trzech latach, “Stranger Things” w końcu powrócił do Netflix, i w wielkim stylu. Nie tylko wszystkie odcinki trwają ponad godzinę, ale Netflix postanowił również podzielić sezon na dwa tomy. Pierwszy tom miał swoją premierę w piątek, 27 maja, a drugi 1 lipca.
Wielu fanów spodziewało się sceny postkredytowej pod koniec pierwszego tomu, która podpowie, co ma się wydarzyć w drugim tomie. W końcu sceny postkredytowe stały się w pewnym sensie powszechną praktyką zarówno w filmie, jak i telewizji, dzięki skłonności do ukrywania w studiach produkcyjnych (takich jak w szczególności Marvel) ważnych wskazówek na temat nadchodzących wydań. Ponieważ jest to taktyka, którą “Stranger Things” wykorzystywał w przeszłości, nie jest zaskoczeniem, że fani spodziewali się sceny postcredits, która pojawi się w drugiej odsłonie czwartego sezonu.
“Stranger Things” sezon czwarty, zakończenie tomu pierwszego, wykorzystuje nieskazitelną fabułę, która wiąże się z nowymi postaciami i wrogami z oryginalną fabułą, gdy okazuje się, że Vecna jest jedną z nich. (Oryginalnie uzdolnione dziecko z laboratorium Hawkins, gdzie wychowano jedenastkę.) To pewnie dlatego scenarzyści nie widzieli potrzeby, aby ostatni odcinek miał scenę postkredytową. Jeśli dotrzesz do końca napisów, wszystko, co znajdziesz, to krótki zwiastun drugiego tomu, który tak naprawdę nie wzbogaca narracji w sposób, w jaki zrobiłaby to scena po kredytach.
Choć możecie być rozczarowani, nie ma sceny z postkredami, która zatrzymałaby was przed czwartym sezonem “Stranger Things”, Tomem drugim, pocieszy was fakt, że nie będziecie musieli długo czekać, aby obejrzeć tylną połowę sezonu, ponieważ premiera odbędzie się 1 lipca. Dodatkowo “Stranger Things” został już Odnowiony na piąty i ostatni sezon. Więc chociaż nie ma sceny postkredytów, jest o wiele więcej “dziwniejszych rzeczy”.