Manchester City ma kolejny problem. Tym razem z gry na 4-5 tygodni wypadł obrońca John Stones. Zawodnik ma mięśniową kontuzję. Klub w tym momencie został z jednym nominalnym środkowym obrońcą.
Coraz trudniejszą sytuację kadrową ma Manchester City. Zwłaszcza w formacji defensywnej. Przed sezonem do Anderlechtu Bruksela wrócił Vincent Kompany, a przed reprezentacyjną przerwą poważnej kontuzji doznał Aymeric Laporte. Szkoleniowiec Pep Guardiola ostatnio powiedział, że Francuz jest już po operacji kolana, a jego powrót planowany jest na przełom stycznia oraz lutego. Na domiar złego do listy kontuzjowanych zawodników doszedł teraz Anglik John Stones.
Jedynym środkowym obrońcą jest w tym momencie Nicolas Otamendi. Postawa Argentyńczyka jednak też jest daleka od ideału, w ostatnim przegranym ligowym spotkaniu popełnił sporo błędów. Obok Otamendiego w najbliższych meczach może zagrać których z młodzieżowców: 18-letni Eric Garcia oraz rok młodszy Taylor Harwood-Bellis. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak wystawienia nominalnego defensywnego pomocnika – Fernandinho.