Marcelo Bielsa to oryginał jakich mało. O tym, ile pracuje i jak dużo ogląda meczów krążą już legendy. Jednak najnowsze zachowanie przebiło wszystko. Trener pojawił się na wyjątkowej gali z okazji stulecia istnienia Leeds. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie jego strój. Pośród oficjeli pod krawatem przechadzał się w tradycyjnym dresie i adidasach.
Piłkarze Leeds na wyjątkową uroczystość przyszli w klubowych garniturach. Władze, sponsorzy, trenerzy i inne osoby pracujące w klubie, pod szyją zawiązały krawat. Panie ubrały się w najlepsze kreację. Natomiast Marcelo Bielsa na salonach pojawił się w dobrze znanym kibicom dresie. I tym wyróżniał się na zdjęciach. Kibice do tej wpadki podchodzą z uśmiechem. Twierdzą, że pasuje ona do wizerunku Argentyńczyka, który tak przyziemnymi sprawami jak ubiór na galę, nie zaprząta sobie głowy. „Podobno i tak został królem balu” – pisze jeden z kibiców Twitterze.
Marcelo Bielsa 🇦🇷
Number of f*cks given: 0 #lufc pic.twitter.com/yatmgMwpK6
— Right In The Gary Kellys (@RITGK) October 17, 2019
