Marta Manowska uległa wypadkowi. Stało się to w mało oczekiwanym momencie. Doskonale wiemy, że prezenterka uwielbia aktywność fizyczną. Ważną rolę w jej życiu odgrywają sporty wodne, jednakże tym razem nie wszystko wyszło po jej myśli.
Jak zdradza pracownik TVP w wywiadzie z Rewią:
To było w czasie pływania na desce surfingowej. Marta jest fanką tego sportu i nie wyobraża sobie bez niego wakacji. Wtedy wykonała gwałtowny ruch i poczuła przeszywający ból. Kontuzja, na szczęście, okazała się niezbyt poważna. Marta przez parę dni musiała jednak chodzić w kołnierzu ortopedycznym, aby ustabilizować kręgosłup w odcinku szyjnym. Miała też kilka zabiegów fizjoterapii.
Osoba z otoczenia Marty powiedziała, że:
To ją przeraziło. Wie, że telewizja jej zaufała, a ona za nic nie chce zawieść tego zaufania. Zdaje sobie sprawę, że jeszcze nie osiągnęła tego, co chciałaby osiągnąć. Że wciąż pracuje na swoje nazwisko. Pochodzi ze Śląska i od dzieciństwa wpajano jej, że danego słowa się dotrzymuje. Jak poradziliby sobie bez niej szukający miłości rolnicy? To przecież przed nią tak chętnie otwierają serca! Podobnie będzie z pewnością z utalentowanymi muzycznie seniorami…
Najważniejsze, że nic poważniejszego się nie stało. Życzymy szybkiego powrotu do formy i czekamy na odcinki z udziałem Marty!
Wyświetl ten post na Instagramie.