Marcin “Różal” Różalski straszy swoim wyglądem.
Ostatnio udało mu się wystraszyć nie tylko dzieci , ale także funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Funkcjonariusze nie chcieli wpuścić go na konferencję zorganizowaną w Sejmie dotyczącą zmian w ustawie o “małym świadku koronnym”. W rzeczywistości pod groźną postacią gwiazdy MMA i KSW kryje się delikatny społecznik, przejęty losem zwierząt, które są pozbawione domu, lub są zabijane w strasznych warunkach, a także nieobojętny jest mu los ludzi skazanych na cierpienie w hospicjach i szpitalach. Niedawno Różal był gościem gali “Serce dla zwierząt”, na której odebrał statuetkę za swoją działalność społeczną. Marcin udowodnił niejednokrotnie , że ma serce dla zwierząt i jest gotów na duże poświęcenia. Aby to udowodnić i tym bardziej zwrócić uwagę w jaki sposób są zabijane zwierzęta na mięso( bez znieczulenia), pozwolił sobie wypalić na głowie numer, jakim znakuje się cielęta. W pośpiechu na galę, I przejęcia czekającego go zaszczytu, tak się zakręcił że pomylił dystrybutory na stacji benzynowej. Różalski wyznał,że nalał benzyny do diesla wskutek czego zrobiła się awaria. Jednak całe zdarzenie zakończyło się pozytywnie i były zawodnik KSW dotarł szczęśliwie i w miarę szybko na wydarzenie.