Minęło 15 lat, odkąd Jake Gyllenhaal prowadził “Saturday Night Live”, ale aktor “Ambulance” nie przegapił ani chwili, gdy wrócił do roli 9 kwietnia-dosłownie. Wspominając swój ostatni występ w serialu, Gyllenhaal zamienił swój monolog “SNL” w improwizowany hołd Céline Dion. 41-letni aktor wykonał perfekcyjne wykonanie “It’ s All Coming Back To Me Now”, które pozwoli Ci się zastanawiać, dlaczego Hollywood nie obsadziło jeszcze tego człowieka w musicalu.
Pomijając perfekcyjny cover Gyllenhaala, sama piosenka była szczególnie odpowiednia, ponieważ cały jego monolog był o tym, jak bardzo On (i świat) zmienił się od czasu ostatniego gospodarza programu. “Aby dać ci wyobrażenie o tym, jak to było w 2007 roku, w programie, który gościłem, był szkic George ‘a W. Busha, były żarty o pierwszym iPhonie, a to jest moje zdjęcie z mojego monologu” – powiedział, zanim na ekranie pojawiło się zdjęcie aktora w sukience. “There I am in full drag singing a song from ‘Dream Girls’ to promote a movie where I played a gay cowboy. To była najmniej problematyczna rzecz w tym odcinku.”
Mimo to, tak bardzo jak świat się zmienił, tak samo zmieniła się gwiazda “karetki”. Dodał, że w 2007 roku zdobył reputację “poważnego” aktora, ale od tego czasu przyjął radości z pracy. “Zdałem sobie sprawę z czegoś, co powinienem był sobie uświadomić już dawno temu — aktorstwo to naprawdę głupia praca. To udawanie! I to jest zabawa i powinno być wypełnione radością, ” powiedział. “Cóż, w końcu znów obejmuję tę radość i dlatego znowu stoję na tej scenie!”
Dlatego też śpiewał ” It ‘ s All Coming Back To Me Now.”Gyllenhaal ponownie zapoznaje się ze swoją zabawną stroną — występuje również w filmie Michaela Baya — i pokazuje przy tym swoją muzyczną sprawność. Czy to oznacza, że może w końcu odpowiedzieć na epicką 10-minutową wersję Taylor Swift “All Too Well”? Prawdopodobnie nie, ale jeśli Steven Spielberg zdecyduje się na remake “Singing in the Rain”, Gyllenhaal ma przygotowaną taśmę przesłuchań w postaci swojego najnowszego występu” SNL”.