Film dokumentalny “Leaving Neverland” o życiu Michaela Jacksona namieszał jeszcze przed premierą. James Safechick i Wade Robson zdecydowali się ujawnić rzekomą prawdę o tym, jakoby muzyk molestował ich seksualnie w dzieciństwie. Po pierwszym zwiastunie filmu Dana Reeeda, stacje radiowe zaczęły powoli wycofywać się z grania utworów Jacksona. Jak podaje Wirtualna Polska do grona tego dołączyło także Radio Zet.
W związku z kolejnymi oskarżeniami wobec artysty zareagowało także jedno z muzeów w Manchesterze. Jak donosi BBC, pomnik Jacksona został usunięty z National Football Museum w Manchesterze.
Figurę po śmierci artysty dziesięć lat temu zamówił Mohammed Al Fayed. Przyjaźnił się on z muzykiem i był ówczesnym przewodniczącym klubu piłkarskiego Fulham.
Rzecznik prasowy National Football Museum wytłumaczył, skąd wzięła się decyzja o usunięciu pomnika:
Decyzja została podjęta już wcześniej, a prace nad usunięciem posągu trwają już kilka miesięcy. To konsekwencja realizacji naszych bieżących planów, aby móc w lepszy sposób opowiadać o piłce nożnej.
Faktycznie pomnik budził kontrowersje już od chwili pojawienia się w mieście, a fani piłki wyśmiewali pomysł by łączyć sport z Królem Popu. Jednak Al Fayed nie zwracał uwagi i bronił posągu:
Jeśli jacyś głupi kibice nie potrafią zrozumieć i docenić daru, jakim ten człowiek był dla świata, mogą iść do diabła.