Rozwiązaniem “demografii różniczkowej” jest większa migracja

Jeśli jesteś taki jak ja, słyszysz jedno słowo odbijające się echem na placach zabaw i przedszkolach Ameryki: “Liam!”

Nie chodzi o to, że Amerykanie odkryli na nowo niedoceniany wkład frontmana Liama Gallaghera w 1990 roku Britpopowego zespołu Oasis, a o ile wiem, wciąż czekamy na aktora Liama Neesona, który wprowadzi swój szczególny zestaw umiejętności do następnej odsłony The Zrobione Franczyza. Raczej dlatego, że już piąty rok z rzędu “Liam”jest najpopularniejszym imieniem dla chłopców w USA, wynika z danych opublikowanych 6 maja przez ZUS. “Olivia” znalazła się na szczycie list przebojów dla dziewczynek trzeciego roku z rzędu.

Możesz zobaczyć pełną listę tutaj, choć gdybyś powiedział mi, że te bardzo Klasyczne nazwy pochodzą z 1921, a nie z 2021, nie zdziwiłbym się:

Niezależnie od nazwy amerykańskich dzieci, od hord Liam, aż po okazjonalne “Davian” (liczba 1000 na rok 2021), fakt ten jest niepodważalny: jest ich mniej. W 2020 r. ogólny wskaźnik dzietności w USA osiągnął najniższy poziom w historii, a wstępne dane za pierwsze sześć miesięcy 2021 r. wykazały 2-procentowy spadek liczby urodzeń w porównaniu z tym samym okresem w roku poprzednim.

A to, co dzieje się w USA, dzieje się w większości reszty świata, ponieważ ludzie wolniej się żenią i wolniej mają dzieci.

Tendencja ta przyczyniła się do tego, co będzie jednym z dominujących tematów XXI wieku: spowolnienia wzrostu liczby ludności, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, i ewentualnego zmniejszenia się liczby ludzi na naszej planecie. To temat poruszany przez Jennifer Sciubbę, profesor nadzwyczajną Studiów Międzynarodowych w Rhodes College, w jej nowej, doskonałej książce 8 miliardów i liczenie: jak Seks, śmierć i migracja kształtują nasz świat.

Demografia to nie przeznaczenie – ale blisko

Przez tysiące lat liczba ludzi ledwo się rozwijała, wzrastając o zaledwie 0,04% rocznie między 10 000 p. n. e.a 1700 r. n. e., zgodnie z danymi naszego świata.

Następnie, gdy Rewolucja Przemysłowa i wynikający z niej wzrost średniej długości życia ludzi zaczął rozprzestrzeniać się na całym świecie, populacja zaczęła rosnąć wykładniczo, prowadząc do wykresu kija hokejowego, aby zakończyć wszystkie wykresy kija hokejowego.

Dzięki uprzejmości naszego świata w danych

Dziś, jak pisze Sciubba, świat znajduje się nad przepaścią 8 miliardów ludzi, co oznacza, że ci, którzy żyją dzisiaj “stanowią około 7 procent ze 108 miliardów, którzy kiedykolwiek odetchnęli.”

Ale dni gwałtownego wzrostu są już za nami. W Chinach, wciąż najludniejszym kraju na świecie, liczba urodzonych dzieci spadła przez pięć lat z rzędu, pomimo uchylenia przez rząd polityki jednego dziecka.

W Korei Południowej wskaźnik urodzeń spadł do rekordowo niskiego poziomu 0,92, a w 2020 roku populacja kraju spadła po raz pierwszy w historii. W Stanach Zjednoczonych-które od dawna są bardziej płodne niż wiele rozwiniętych rówieśników-współczynnik dzietności jest już znacznie poniżej poziomu zastępczego 2,1 dzieci i prawdopodobnie nadal spadnie.

Podczas gdy kraje Afryki Subsaharyjskiej nadal mają ogromne i rosnące Młode populacje i znacznie wyższe współczynniki dzietności niż kraje bardziej rozwinięte, spowolnienie jest powszechne, a “płodność spada praktycznie wszędzie”, powiedział mi Sciubba w wywiadzie. Wiemy, że zmierzamy w kierunku świata z mniejszymi rodzinami i starszymi ludźmi-i ostatecznie, mniej z nich.

Dlaczego? To trudniejsze pytanie. Sciubba zauważa, że choć Demografia jest badaniem zmian w populacji na dużą skalę, “w końcu chodzi o pojedynczych ludzi-po prostu zagregowanych.”A indywidualni ludzie na całym świecie-reagując na zmieniające się czynniki ekonomiczne, kulturowe, a nawet religijne — podjęli decyzję o mniejszej liczbie dzieci lub nawet ich braku.

Rządy mogą i będą starały się wpływać na te decyzje w pożądanym kierunku, ale Sciubba powiedział mi, że polityka publiczna — czy to antyatalistyczna, jak chińskie prawo przymusu jednego dziecka, czy proatalistyczna, jak wiele krajów, które teraz płacą obywatelom za posiadanie dzieci-zazwyczaj zajmuje tylne miejsce do indywidualnej preferencji. Polityka “może przyspieszyć sprawy na jakiś czas, ale to nie działa” w dłuższej perspektywie, powiedziała.

Stary Świat, Młody świat

Jeśli globalny trend w dużej mierze zmierza w jednym kierunku — mniej dzieci — skutki zmian demograficznych w XXI wieku nie będą wspólne.

Kraje rozwinięte będą zmuszone do zmagania się z konsekwencjami starzenia się i ostatecznie spadku populacji — Japonia, jak pisze Sciubba, “może w końcu całkowicie zniknąć”, jeśli utrzymają się obecne trendy. Będą musieli wymyślić, jak utrzymać swoje gospodarki funkcjonujące z coraz kurczącą się pulą młodych, produktywnych pracowników, problemem, z którym żaden naród nigdy nie miał do czynienia.

Ale nawet gdy oczekuje się, że płodność będzie nadal spadać, wiele narodów na globalnym południu wciąż ma przed sobą dziesiątki lat wykładniczego wzrostu populacji. Przewiduje się, że populacja Afryki Subsaharyjskiej wzrośnie sześciokrotnie w XXI wieku, podczas gdy do 2050 roku kraje takie jak Etiopia i Demokratyczna Republika Konga będą prawdopodobnie jednymi z 10 najbardziej zaludnionych krajów świata.

Te rozwijające się Młode populacje mogą być dobrodziejstwem gospodarczym dla najbiedniejszego regionu świata. Wschodnioazjatycki cud gospodarczy został zbudowany częściowo przez transformację Demograficzną, która doprowadziła do ogromnej puli młodych pracowników, znacznie zwiększając zdolność produkcyjną na mieszkańca. Możemy mieć nadzieję, że malejąca liczba młodych krajów w XXI wieku może cieszyć się taką samą dywidendą Demograficzną.

Ale nie ma gwarancji. Jeśli młodzi pracownicy nie mogą być dobrze wykorzystywani, dywidenda może stać się karą. Wiele najmłodszych krajów świata należy również do najsłabszych i najbardziej podatnych na najgorsze skutki zmian klimatu. Masy młodych ludzi, którzy mają niewiele do zrobienia, to historyczna recepta na niestabilność.

Musimy ruszać.

Jeśli jest mało prawdopodobne, aby Polityka rządowa znacząco zmieniała wybory podejmowane przez jednostki wokół reprodukcji, może pomóc złagodzić skutki zmiany demograficzne. Sciubba sugeruje, że starzejące się, rozwinięte kraje mogłyby podnieść wiek emerytalny, zmniejszyć świadczenia, zwiększyć odsetek ludności, która pracuje, i zwiększyć imigrację — wszystko to jest dość kontrowersyjne.

Ostatnia opcja jest szczególnie obarczona. Jeśli przyszłość jest pusta, bogata i przepełniona biednymi, umożliwienie znacznie większej liczbie ludzi przemieszczania się z Globalnego Południa na północ może rozwiązać oba wyzwania. Pomyśl o tym jak o globalizacji, tylko dla ludzi.

Problemem, jak zauważa Sciubba, jest polityka. Nawet w czasach bezprecedensowego napływu uchodźców migracja pozostaje rzadka-w 2015 r.tylko 3,3% ludności świata żyło poza krajem, w którym się urodzili. Bariery polityczne w migracji w większości rosną, a nie spadają.

“Podczas gdy na papierze ma sens, że robimy z ludźmi to, co robimy z kapitałem, i każemy im swobodnie płynąć tam, gdzie uzyskaliby najwięcej za nasze pieniądze, obawy ekonomiczne nie są najważniejszymi problemami”, powiedział mi Sciubba. “To zawsze Polityka.”

Każdego dnia aktywnie wybieramy przyszłość, którą będziemy mieli. Wybór, aby mieć mniej dzieci, jest pod wieloma względami, jak zauważa Sciubba, “oznaką ludzkiego postępu”, wynikiem faktu, że wielu z nas może mieć o wiele większą pewność, że dziecko urodzone dzisiaj dotrze do dorosłości niż nasi przodkowie przez większość historii. Wybór należy również do tego, w jaki sposób świat poradzi sobie z konsekwencjami tych decyzji.

Wersja tej historii została początkowo opublikowana w Future Perfect newsletter. Zapisz się tutaj, aby subskrybować!

Źródło