Śmierć Zbigniewa Wodeckiego była zaskoczeniem dla wszystkich. Mało kto umiał poradzić sobie z śmiercią ikony polskiej sceny muzycznej. Muzyk zmarł w warszawskim szpitalu 22 maja.
Dzisiaj mijają równe dwa lata od tego tragicznego wydarzenia. Z tej okazji ukazała się rozmowa jego córki z Faktem. Katarzyna w wywiadzie wyznała, że mimo upływu już dwóch lat to pamieć o nim nie przemija.
Pracując w Fundacji im. Zbigniewa Wodeckiego zauważam, że zainteresowanie nim stale się zwiększa. Zgłasza się do nas mnóstwo piosenkarzy, którzy chcą wykonywać jego piosenki, brać udział w naszych koncertach. Nie mamy żadnych problemów ze sprzedażą biletów na wydarzenia, które organizujemy, wydajemy nowe płyty, które świetnie się sprzedają. Co roku odbywa się w Krakowie kilkudniowy festiwal poświęcony Wodeckiemu, podczas którego sale pękają w szwach. Krótko mówiąc, ludzie nadal chcą słuchać muzyki taty.- wyznała Katarzyna Wodecka-Stubbs dla “Fakt”