Jan Błachowicz znokautował Luke’a Rockholda w drugiej rundzie na gali UFC 239 w Las Vegas. Była to spora niespodzianka, ponieważ amerykański zawodnik to były mistrz wagi średniej. Błachowicz po walce wyraził, że jest gotowy by zawalczyć o pas w kategorii półciężkiej.
Początek walki to agresywne ataki ze strony Rockholda. Kilka mocnych uderzeń, kopnięć i prób obalenia na nic się nie dały. Błachowicz dobrze się bronił przed zejściem do parteru i rozerwał klincz rozpoczęty przez Amerykanina. Przewagę w stójce miał Rockhold, ale na sam koniec pierwszej rundy nasz zawodnik mocnym kopnięciem dosyć mocno zachwiał przeciwnika, który do narożnika szedł już na miękkich nogach. Druga runda rozpoczęła się identycznie jak pierwsza. Amerykanin chciał obalić przeciwnika, ale Błachowicz się nie dał i przeniósł pojedynek na środek oktagonu, gdzie wystrzelił lewym sierpowym i znokautował przeciwnika. Publiczność zerwała się ze swoich miejsc i oszalała z podziwu dla Błachowicza.
https://www.instagram.com/p/BzmeABLhHgr/
Przed pojedynkiem Polak był niedoceniany, a sam Rockhold na temat Polaka wypowiadał się bardzo lekceważąco. Zawodnik Berkut WCA Fight Team cały czas podchodził do tego na spokoju mówiąc, że wszystko okaże się w oktagonie. Po wygranej sam zawodnik nie krył szczęścia ze zwycięstwa przez nokaut. Było to dopiero jego szóste takie zwycięstwo w zawodowej karierze. Ważny był także powrót na zwycięską ścieżkę, ponieważ ostatnią walkę Polak przegrał. Jego pogromcą podczas gali w Pradze był Thiago Santos.
