Gospodarze tegorocznej edycji Pucharu Narodów Afryki nie zdobędzie po raz ósmy mistrzostwa Czarnego Lądu. Reprezentacja Egiptu odpadła dość niespodziewanie już w 1/8 finału. Ich pogromcami okazała się Republika Południowej Afryki wygrywając 1:0.
Przez fazę grupową gospodarze przeszli pewnie nie przegrywając żadnego spotkania. Dużym plusem była także kilkudziesięciotysięczna widownia, która z całych sił dopingowała swoich zawodników. RPA awansowało do dalszej części turnieju, jako najsłabsza z drużyn które zajęły trzecie miejsce w grupie. Jedyna wygrana to spotkanie ze słabiutką Namibią 1:0. W pierwszej połowie obie ekipy stworzyły sobie dogodne sytuację. Już w 4. minucie Mahmoud Trezeguet mógł dać prowadzenie gospodarzom, ale jego strzał z daleka minął słupek o kilkanaście centymetrów. Goście swoje okazję stwarzali dzięki stałym fragmentom gry oraz strzałom z daleka lecz żadna z tych prób nie przyniosła bramkowego efektu.
Zmiana stron sprawiła, że gospodarze ruszyli z większym animuszem, z czym się wiążą kontry przeciwników. Mało brakowało, a jedną z nich zakończyli by bramką. Na szczęście pewnym punktem swojej drużyny był bramkarz Mohamed El Shenawi. Wszystko się jednak zmieniło w 87. minucie kiedy to Lebo Mothiba zagrał w pole karne do Lorcha, któremu pozostało tylko wpakować piłkę do bramki. Od tego momentu atmosfera na stadionie zgasła, było słychać jedynie radosne śpiewy z sektora gości. W walce o półfinał drużyna trenera Stuarta Baxtera zmierzy się z Nigerią która w hicie 1/8 finału wyeliminowała Kamerun.